Pozycjonując stronę lub dopiero zaczynając kampanię SEO na pewno natkniesz się na takie sformułowania jak zaplecze SEO bądź strony zapleczowe. Czym one tak naprawdę są?
Otóż zaplecze SEO rozumiane jest w świadku pozycjonerów jako grupa stron, które budowane są po to, aby tworzyć miejsca linkowe dla pozycjonowanych stron. W praktyce wygląda to tak - budujemy kilka/kilkanaście/kilkadziesiąt/kilkaset stron (ilość zależy od budżetu i złożoności kampanii SEO, a także od konkurencyjności branży, w której promowana jest witryna docelowa) i zamieszczamy na nich linki kierujące do portali pozycjonowanych. Oczywiście zaplecza muszą mieć także teksty, szaty graficzne i przypominać zwykłe blogi lub rankingi czy też katalogi.
Tak w skrócie działa zaplecze SEO. Dzięki temu mamy pełną kontrolę nad pozyskiwanymi linkami, a co najlepsze - budujemy pozycje dla stron docelowych. Niestety, dziś Google znacząco utrudniło proces budowy zaplecza SEO i sprawiło, że nie zawsze opłaci się stawiać na ilość.
Zaplecze SEO dawniej
Dawniej budowa zaplecza SEO była dosyć prosta i popularnym zabiegiem było instalowanie kilkudziesięciu stron na subdomenach, wygenerowanie contentu (precle lub synonimy), który nie wnosił absolutnie żadnej wartości merytorycznej do internetu i opublikowanie linków, które pozycjonowały stronę docelową. To działało.
Zaplecze SEO dziś
Dziś taka procedura nie ma racji bytu - Google stawia na jakość umieszczanego w sieci contentu, a zaplecze SEO w dawnym ujęciu nie ma nic wspólnego z jakością. Takie blogi nie dają żadnych informacji dla internautów, są bezużyteczne z tego punktu widzenia. Gigant z Mountain View widząc to, zaczął karać nie tylko zaplecza SEO, ale także strony, do których takie grupy linkują.
Dziś zaplecze SEO przybrało formę blogów, rankingów i katalogów firm/stron - czyli wysokiej jakości portale z ciekawymi artykułami, poradami i materiałami. Zwykły internauta, który nie interesuje się pozycjonowaniem nie powinien odróżnić bloga od zaplecza, tu też nasuwa się pytanie: gdzie jest granica pomiędzy zapleczem SEO a blogiem poradnikowym w danej branży? Takie podejście ma swoje plusy – 60 słabych stron ma znacznie mniejszą moc niż 20 zadbanych i dobrze podlinkowanych. Co więcej, ciekawe artykuły mogą być dodatkowo linkowane przez internautów, a to zwiększa wartość zaplecza.
Zaplecze SEO może zarabiać
Zostaje także kwestia reklamowa - inni pozycjonerzy chętnie wykupią miejsce na artykuł sponsorowany na zadbanym blogu. Zawsze można także włączyć kampanię AdSense lub przystąpić do programu partnerskiego i dodatkowo zarabiać na zapleczu SEO. Bez większego wysiłku można zarabiać 100-200zł miesięcznie na jednej takiej stronie.
Podsumowując
Kiedyś zaplecze pozycjonerskie kojarzone było często z siecią połączonych ze sobą stron www, często słabej jakości. Obecnie w myśl idei dobrego Content Marketingu